Czuję że żyję

Rower-ciepla wiosna

Rower-ciepla wiosna

Od jakiegoś czasu uważnie obserwuję otoczenie, i nie mogę wyjść z podziwu jak bardzo intensywnie się zmienia. Z dnia na dzień widać ogromne różnice- to wspaniałe urozmaicenie po monotonnym okresie zimowym(choć też pięknym). Z dnia na dzień, poza coraz częstszymi cieplejszymi momentami, widać śmielej pokazującą się wiosnę. Ziemia pokrywała się intensywną zielenią a z czasem obsypała jej innymi kolorami. Z lekkim opóźnieniem wystartowały drzewa- na początku pokazały się pąki a niektóre obsypały się kwiatami których rozchodzący się zapach przyprawia o zawrót głowy(szczególnie świeżo po deszczu). Teraz rozwijające się liście pokazują swoje piękno. Mam podwójny fun, bo pod Warszawą wszystko dzieje się wolniej i dotyczy to też przyrody. Wyraźnie widać co najmniej kilkudniowe przesunięcie i obserwuję dwa razy te same zjawiska, dzięki czemu mogę się im lepiej przyjrzeć i mocniej nimi delektować.

Wczoraj było BARDZO ciepło 🙂 Nie sprawdziłem temperatury przed wyjazdem i z rozpędu założyłem ocieplane, zimowe spodnie na szelkach. Świetnie sprawdzają się w temperaturze -10, ale przy 23 stopniach było BARDZO GORĄCO 😉 Dziś rano było ok. 20 stopni, więc założyłem świeże i pachnące „krótkie” ciuchy. Jechało się świetnie, zrobiłem przejazd w tlenie. W trakcie dnia coraz bardziej się chmurzyło i jak wyjeżdżałem z pracy, to koleżanka zapytała: „Zdążysz przed burzą?”. Nie zdążyłem 😉 Intensywny, ciepły deszcz(15 stopni) przemoczył mnie do suchej nitki. Oblepiony błotem i piachem strzelającym w zębach podjechałem pod dom, gdzie ojciec pyta się ironicznie: „I co, fajnie się jechało?”- TAK- czuję, że żyję 🙂

 

 

 

 

 

Bookmark the permalink.

Comments are closed.