Chrzest szosówki- 2* 230 km
Tak się jakoś poskładało, że w pracy musiałem wyjechać do Iławy. Odległość z Warszawy to ok. 200 km i stwierdziłem, że to trochę za wcześnie żeby jechać taki kawał na nowym sprzęcie. To było by głupie, bo rower szosowy kupiłem 2-3 tygodnie temu, dopiero zacząłem się uczyć na nim jeździć...
Pierwsza prawdziwa szosa
Wreszcie w weekend udało mi się wyrwać więcej czasu żeby podkręcić trochę kilometrów. Nie tyle ile chciałem, ale dobre i to. Tym razem zaplanowałem 100% szosy. Prawie się udało 😉 Do tej pory podczas moich przejazdów nie miałem długich i czystych odcinków asfaltu. A to światła, to krawężnik, samochody, albo...
Deszczowa szosa
To już drugi dzień mojej jazdy na szosówce. W pierwszym dniu walczyłem z rowerem szukając równowagi pozwalającej na szybką jazdę. Na początku bez sukcesu, ale zaskakujące było to, że było mi na rowerze wygodnie i komfortowo pomimo pochylonej pozycji. W drugim dniu prognozy były niepewne, dlatego postanowiłem założyć błotnik na...
Rower szosowy Author Aura 55
Jeżdżę sporo na rowerze i jest on moją obsesją. Rano się budzę, ogarniam, wsiadam na rower i jadę. W dzień mam chwilę „wytchnienia” i zdobywam świat pamiętając o mojej pasji po to by po południu znów pośmigać. Rodzina, kolacja. Wieczór to czas który mogę wykorzystać na przygotowania i plany realizacji...
Pechowa majówka
W ostatnim dniu przed majówką podczas wieczornego powrotu nagle zaczęło „uciekać” mi przednie koło na boki. Od jakiegoś czasu podziwiam cud działania mojej starej przedniej piasty, więc nie zaskoczyły mnie takie problemy. Kupiłem już nowe przednie koło, jednak łożyska nie działały tak jak powinny i zareklamowałem je. Reklamacja jest już...
Czuję że żyję
Od jakiegoś czasu uważnie obserwuję otoczenie, i nie mogę wyjść z podziwu jak bardzo intensywnie się zmienia. Z dnia na dzień widać ogromne różnice- to wspaniałe urozmaicenie po monotonnym okresie zimowym(choć też pięknym). Z dnia na dzień, poza coraz częstszymi cieplejszymi momentami, widać śmielej pokazującą się wiosnę. Ziemia pokrywała się...
Rowerowa wiosna
Wreszcie po wichurach, deszczu, śniegu, szarówce i niskich temperaturach zrobiła się piękna i kolorowa wiosna. Postanowiłem skorzystać z jej pierwszych dni i w piątek wziąłem dzień urlopu żeby delektować się jej obliczem 😉 Pierwszy dzień kiedy było 20 stopni spowodował zachłyśnięcie się sposobem jakim pracuje organizm w takiej temperaturze. Szczęśliwie...
Wymiana napędu
Zima mocno dała się we znaki mojemu napędowi. Pomimo regularnego serwisu i czyszczenia, piach i sól zrobiły swoje- cały napęd jest do wymiany. Blat i koronki były już maksymalnie zajechane a łańcuch rozciągnięty. Jak podliczyłem, okazało się, że przejechałem na kasecie i dwóch łańcuchach(zamieniałem co ok. 1000 Km) ok....
Jedna godzina
W nocy z soboty na niedzielę (28/29 marca) zmieniamy czas na letni. To tylko jedna godzina, ale ile radości 🙂 To zapowiedź długiego dnia, dużo ciepła i słońca. Dziś wyszedłem normalnie z pracy i praktycznie przez całą drogę było jasno, a ostatnio jak jechałem mocno świeciło słońce i była flauta-...
Niedzielna lekcja na torze kolarskim
7 rano, niedziela- budzik wierci mi dziurę w głowie a córka skacze po głowie i krzyczy: „Tata, wstawaj!” Skąd ona bierze siłę żeby po nocy pełnej pobudek wstawać o tak barbarzyńskiej porze i to w weekend 😉 Trzeba się podnieść bo muszę być o 8:15 na torze żeby zacząć punktualnie...