Przyszedł na nie czas…

Zużyte klocki rowerowe

Zużyte klocki rowerowe

… już dawno 😉  W czasie dzisiejszej jazdy już tak nie miałem hamulców,  że stwierdziłem potrzebę pilnego zakupu nowych klocków hamulcowych. Co ciekawe w pierwszym sklepie dostałem informację, że jestem już dziesiątą osobą która kupuje nowe klocki i zostały tylko jakieś badziewne. W drugim kupiłem ostatnie.

Nowe klocki rowerowe

Nowe klocki rowerowe

 

Oczywiście jak zwykle w sklepie stacjonarnym przepłaciłem, no ale jak ktoś nie pomyśli wcześniej to płaci i nie ma wyboru. Co ciekawe różnica była taka, że sfinansowała by się przesyłka i jeszcze by sporo zostało. Nigdy nie używałem sprzętu firmy Kellys- zobaczymy jak się sprawdzi w ekstremalnych warunkach.

Wczoraj był duży lód i zrezygnowałem z przejazdu po ostatnich przygodach i chyba zrozumiałem dlaczego ludzie tak dziwią się, że jeżdżę na rowerze w zimie. Rano przyjechałem do pracy i już byłem zmęczony. Wieczorem czekał mnie powrót komunikacją miejską i w domu nie miałem już na nic siły. Nie wiem jak inni się czują po całym dniu, ale jeśli czują się tak jak ja się czułem, to im nie zazdroszczę. Przypuszczam, że zakładają, że po przejeździe jestem jeszcze bardziej zmęczony długą jazdą w ciężkich warunkach. NIC BARDZIEJ MYLNEGO! Dzień zaczynam od aktywności fizycznej, prysznica i kawy- taki start od razu wprowadza mnie na wysokie obroty i nastraja do pokonywania przeciwności dnia codziennego. Po wieczornym powrocie czuję się świetnie, często przyjemnie lekko zmęczony co pozwala mi załatwić jeszcze kilka spraw i wyciszyć przed snem.

Trzeba zmieniać swoje przyzwyczajenia i próbować nowych rzeczy. Często zrobimy jakieś założenia, coś nam się wydaje i żyjemy w takim przeświadczeniu że tak jak jest jest dobrze i nie będzie lepiej przez tygodnie, miesiące czy nawet lata. „Zmiany są motorem postępu”, więc do dzieła!

 

Bookmark the permalink.

Comments are closed.